czwartek, 23 października 2014

O nowych osiedlach

Prezentujemy garść przydatnych informacji na temat mieszkania łódź. Mamy nadzieję, że ten poradnik będzie przydatny. Czekamy na komentarze na tym blogu.

Najwyższą dopłatę

Poruszając temat nieruchomości, dobrze jest wspomnieć o najnowszym projekcie naszego rządu dotyczącym pomocy młodym Polakom w usamodzielnieniu się. Mam tu na myśli projekt "Mieszkanie dla młodych" - dla młodych, bo do 34. roku życia. Można dyskutować już z samą koncepcją "młodych", ale zdecydowanie bardziej krytykowane są inne założenia.

Głosy krytyki płyn z wielu kierunków, od niezależnych specjalistów od rynku nieruchomości, poprzez finansistów, aż do deweloperów - czyli najbardziej zainteresowanych.

Cały szkopuł z tym programem polega głównie na tym, że w rzeczywistości niewiele on zmieni. Przy teraźniejszych cenach mieszkań, finansowe wsparcie w wysokości 5-15% wartości mieszkania to nie jest wystarczająco. Za to warunki, które muszą spełnić zainteresowani, aby się na dofinansowanie załapać, nie są wcale proste do zrobienia.

Kwestia nr 1: lokal musi być z rynku pierwotnego
Sprawa druga: trzeba wziąć kredyt hipoteczny
Kwestia nr trzy: są określone pułapy cenowe. Znaczenie ma tez metraż
Ostatnia sprawa: Najwyższą dopłatę dostaną ci, którzy mają dziecko (lub dwoje dzieci) i planują powiększenie rodziny.

O ile ostatni punkt brzmi w teorii bardzo sensownie, to pozostałe są raczej "probankowe". Fala krytyki naprawdę nie powinna nikogo dziwić. A jednak - rząd zdziwiony, jak zwykle :).


Łódź

Łódź znajduje się w środkowej części województwa łódzkiego. Miasto jest położone na Wzniesieniach Łódzkich oraz Wysoczyźnie Łaskiej.

Według danych z 1 stycznia 2011 powierzchnia miasta wynosi 293,25 km?1.

Rozciągłość granic miasta południkowa (na południku 19°) wynosi 19,5 km (10?29?), a równoleżnikowa (na równoleżniku 51°) wynosi 17?49?6. Łódź graniczy z miastami: Aleksandrów Łódzki, Konstantynów Łódzki, Zgierz, Pabianice, oraz z gminami: Aleksandrów Łódzki, Andrespol, Brójce, Ksawerów, Nowosolna, Pabianice, Rzgów, Stryków, Zgierz. Aglomeracja łódzka liczy około 1 100 000 mieszkańców.

Krzyżują się tu linie kolejowe z Warszawy i Koluszek, Torunia i Kutna, Poznania i Ostrowa Wielkopolskiego, oraz drogi krajowe z Gdańska i Torunia, z Konina, Wrocławia, Piotrkowa Trybunalskiego i Częstochowy oraz z Warszawy. W odległości ok. 10 km od miasta znajduje się skrzyżowanie transeuropejskich autostrad A1 i A2.

Historycznie obszar dzisiejszego miasta należał do ziemi łęczyckiej. W okresie I Rzeczypospolitej teren ten znajdował się w województwie łęczyckim.

W sierpniu 2003 roku z inicjatywy czytelników Gazety Wyborczej w Łodzi, zlokalizowano geograficzny środek miasta. Przeprowadzone pomiary wykazały, że geograficzny środek Łodzi znajduje się 100 metrów na południe od skrzyżowania ulic Tuwima i Przędzalnianej.

Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81%C3%B3d%C5%BA


Rynek nieruchomości

Wielu rodaków obserwuje rodzimy rynek nieruchomości. Część to biznesmeni, ale większość jest zainteresowana nabyciem swojego mieszkania. Wszyscy wiemy, że sytuacja ekonomiczna młodych Polaków jest wyjątkowo ciężka - wielu żyje pod jednym dachem z rodzicami, nie mogąc znaleźć godnej pracy, nie mogą liczyć na kredyt. Bo dla większości kredyt hipoteczny jest jedyną szansą na zakup nieruchomości.

Nic więc dziwnego, że rynek nieruchomości budzi takie emocje. Często z powodu tych emocji ludzie podejmują pochopne decyzje, biorą kredyt nie mając dodatkowych środków, bez żadnej pewności że dadzą radę przez 30 lat rzetelnie go spłacać. Jednak konieczność posiadania swojego mieszkania, założenia swojej rodziny i pełnego usamodzielnienia się, jest naprawdę bardzo duża. Statystyki pokazują, że większość ludzi do 34 roku życia żyje w rodzinnych domach, często nie stać ich nawet na wynajem. Rodzi to frustracje i prowadzi do sytuacji konfliktowych. Zdarza się, że to własnie rodzice pomagają swoim dzieciom się usamodzielnić i dokładają do raty kredytu, lub zapewniają wkład własny.

Obecnie wielu patrzy z nadzieją na rządowy program - jednak nawet deweloperzy są sceptyczni.


Czy warto wynajmować mieszkanie?

Jeżeli kupienie własnego mieszkania wiąże się z ogromnymi kosztami, koniecznością wzięcia kredytu hipotecznego i z perspektywą spłacania rat przez długi okres, nic dziwnego, że ciekawą alternatywą wydaje się być wynajem.

Jednak czy tak jest Faktycznie? Zasadniczo koszty wynajęcia mieszkania są póki co porównywalne z kosztami kredytu. Co nie zmienia faktu, że jest to świetne rozwiązanie dla młodych ludzi, którzy mogą zmieniać miejsce pracy i z tego powodu, że nie posiadają własnego mieszkania, są elastyczni.

Jednak czy to takie dobre rozwiązanie dla rodzin? Wiadomo, że tam gdzie w grę wchodzi rodzina, kojarzy się automatycznie hasło "stabilizacja".

Wynajmowanie mieszkań ma też drugą stronę. Prawo nie sprzyja właścicielom lokalów, z tego powodu, że chroni najemców. W efekcie wiele osób woli mieszkanie wystawić na sprzedaż, nie wynająć. Wynika to z tego, że nie ma żadnej gwarancji, że lokator będzie płacił regularnie, a właściciel nie ma prawa go wyrzucić na ulicę. Jest też ryzyko zdemolowania mieszkania. Nic więc dziwnego, że jeśli już ktoś decyduje się wynająć komuś swój lokal, to robi to bez umowy i bez meldunku.

Prawo w efekcie nie sprzyja nikomu. Ceny wynajmu utrzymują się na wysokim poziomie, dlatego że nie ma wystarczającej liczby lokalów mieszkalnych na rynku. W efekcie wszyscy ponoszą straty.


Jak kupić mieszkanie?

Ostatnio całkiem głośno o nowym rządowym programie "Mieszkanie dla Młodych". Istotą tego programu ma być pomoc młodym ludziom w usamodzielnieniu się, dzięki preferencyjnym warunkom zakupu nieruchomości.

Ten program powstał jako "wypełniacz" dla "Rodziny na swoim", który zakończono niedawno. "Mdm" mimo bardzo ambitnych celów, nie jest zbyt dobrze odbierany przez wielu specjalistów, obserwujących nasz rynek nieruchomości.

Problem w tym, że objęte rządowym dofinansowaniem mają być tylko mieszkania prosto od dewelopera. I to tylko w ustalonych dla każdego miasta widełkach cenowych. Wielu komentatorów widzi tutaj ukłon rządu w stronę deweloperów, ale sama branża aż tak zachwycona, najnowszym pomysłem rządowym, nie jest.

Problem polega też na tym, że aby w ogóle załapać się na ten program, trzeba wziąć kredyt hipoteczny. No i sama wysokość dofinansowania nie jest zbyt szałowa - dostać można maksymalnie 15% wartości nieruchomości (warunkiem jest posiadanie dziecka i w perspektywie następnych lat, posiadanie kolejnego dziecka).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz